Główna
Warhammer ogólnie
Królestwo
Biblioteka
Kopalnia
Elfie siedliszcze
Obóz goblinoidów
Bestiariusz
Laboratorium Maga
Karczma
Akademia wojny
Komnata wiedzy
Gildia błaznów
Galeria
Rozdroża

Techniki manipulacji
Wypożyczalnia bagażników dachowych


Punkty doświadczenia...

       Koniec sesji... gracze poradzili sobie po raz kolejny, rozwikłali skomplikowaną intrygę, pogodzili zwaśnione przez lata rody, a może po prostu wybili bandę orków lub zaprzyjaźnili się z pewną kobietą... Kto wie, może nawet wycieli oddział szlachetnych rycerzy, zgwałcili i wypruli piękną i cnotliwą księżniczkę, a na końcu otwarli wrota do krain Chaosu? Wszystko zależy od waszych upodobań, teoretycznie jednak, po tych wszystkich wydarzeniach przychodzi czas na element RPG, jakim są punkty doświadczenia i rozwijanie bohaterów. Już widzę te zbulwersowane mordki tych z was, którym się wydaje, że kostka to wróg numer jeden, że charakterystyki nadają się do kosza, że w ogóle, po co zwiększać wycinkę lasów tylko po to, aby wydrukować sobie kartę postaci... Możecie nie czytać, nie zmuszam was, ale w gruncie rzeczy podstawowym założeniem RPG było prowadzenie postaci i możliwość ich rozwoju. Wiem, wy wiecie lepiej. Rozumiem, że powinno się wprowadzić wszelakie ograniczenia, ale jednak punkty doświadczenia powinny istnieć. Jeżeli już nie dla realizmu, to dla frajdy - każdy mimo wszystko odczuwa sentyment, kiedy może w rubryce PD dopisać kolejne 10, tylko po to, aby za chwile skreślić je i zamienić na jakieś wspaniałe, pożyteczne rozwinięcie. Z punktami doświadczenia jest jednak jak z kośćmi, trzeba umieć ich używać. Osobiście nie wiem, czy to potrafię, ale moi gracze nigdy nie są jakoś totalnie załamani. Nie myślcie, że mam teraz zamiar robić wywód, że za sesje powinno być maksymalnie 100 PD, a za zgwałcenie córki młynarza nie więcej niż 5, chyba, że wybredna, to 10, bo można się większej ilości pozycji nauczyć... Bynajmniej... Bardziej o punktach doświadczenia za odgrywanie postaci i sposobie wykorzystywania punktów doświadczenia.

       Zacznijmy jednak od tego, że należy jeszcze raz podkreślić - ilość PD przyznawanych na sesjach zależy od tego, jak chcecie grać, kiedy i ile macie czasu. Jeżeli lubicie szybki rozwój, bo gracie raz na pół roku, to i 400 na sesje nie będzie złą liczbą. Jak lubicie realizm to 100 jest zapewne górną granicą. Ale to wszystko zależy od was - pamiętajcie, że PD to tylko kolejne narzędzie, które można dowolnie modyfikować.

       Moim zdaniem najważniejszym elementem, który powinien być na sesji nagradzany, jest odgrywanie postaci - w gruncie rzeczy jest to również priorytetowe zadanie dla każdego gracza, podstawa RPG. Dlatego uważam, że w zależności od waszego upodobania, punkty doświadczenia za odgrywanie powinny stanowić od 25% do 50% ogólnego wynagrodzenia za każdą sesję. Oczywiście sprawa jest też uzależniona od sesji - jeżeli przez 4 godziny gracze ciągle prowadzili jakieś ożywione dyskusje, przekupywali, zastraszali, rozmawiali, to za odgrywanie może być nawet i 80%. Nie każdy MG potrafi sobie poradzić z rozdaniem punktów doświadczenia za sesje - notowanie każdego wyczynu gracza w trakcie sesji jest bez sensu choćby dlatego, że chłopcy szybko się zorientują i jak tylko zobaczą, że coś notujesz, uznają, że zrobili coś dobrze - a to całkiem psuje klimat. Musisz po prostu wyrobić sobie zdolność zapamiętywania sposobu zachowania gracza na każdej sesji. Oceniając go powinieneś pamiętać choćby o tym, czy jego postać wypowiada się na zasadzie: "mówię do niego" - wtedy to powinien być jakiś skromny minus, czy "Ej, ty tam!" - plus... Ważne jest to, czy w stosunku do innych postaci zachowuje się tak, jak to wynikałoby z charakteru, sposobu postępowania i zasad swojego własnego bohatera, czy też ze swoich własnych. Zachowanie: "nie mogę go popchnąć. Co z tego, że jest elfem i właśnie naśmiewa się z tego, że jestem zabójcą trolli - w końcu Bogdan wczoraj nagrał mi płytę, jak mógłbym zabić jego postać?!" nie powinno na pewno być mile widziane. Dalej wypadałoby sobie przypomnieć same dialogi prowadzone przez BG - uczeń czarodzieja krzyczący "Ej, zdzira, ile bierzesz?" w obecności swojego mistrza, czy też wojownik podchodzący do żebraka i mówiący "Czcigodny panie, chciałbym zapytać o drogę" to zachowania godne malutkiej kary... Dalej trzeba też przemyśleć wkład bohatera w rozmowy między samymi postaciami i wiele innych rzeczy. W końcu wyjdą ci jakieś liczby... Nie zawsze będą zadowalające, ale podstawa jest taka, że gracze powinni mimo wszystko dostawać porównywalne ilości punktów doświadczenia za odgrywanie postaci. Ktoś powie, że nie ma to najmniejszego sensu, ale rozdawanie 120 PD jednemu i 5 drugiemu, po prostu go załamie. Nie każdy gracz jest wspaniałym aktorem, niektórzy po prostu nie są w stanie wygłupiać się w większym gronie i np. naśladować głos człowieka z przecięta grdyką, odchodzącego na tamten świat... Stąd te różnice w zachowaniu powinny dawać moim zdaniem najwyżej 10-20 punktów doświadczenia mniej lub więcej. Wtedy dany gracz będzie wiedział, że grał dobrze, inny, że mu trochę brakowało, a ostatecznie żaden z nich nie poczuje się całkiem zapomniany, wyśmiany i zbulwersowany. To, co napisałem powyżej ma pewne wyjątki - jeżeli jakiś gracz bardzo denerwuje mistrza gry, a na dodatek psuje nerwy również pozostałym członkom drużyny, ciągle wypisuje sms i odbiera "bardzo ważne telefony od kumpli", powinien dostać dużo mniej - przez niego psuje się klimat, przez niego cierpi sesja i tracą inni... Druga sytuacja zdarza się wtedy, gdy dany gracz naprawdę wyróżnia się spośród drużyny swoją aktywnością, ciągle zachęca pozostałych do działania, etc. Wtedy ewidentnie powinien dostać więcej PD. Ale nie zmienia to faktu, że już pozostali gracze powinni między sobą mieścić się w tych ramach 10-20...

       No dobrze, mamy już rozdane punkty doświadczenia za odgrywanie. Teraz przechodzimy do reszty. Tutaj naprawdę należy dawać duże nagrody za pomysłu, które były kluczowe, bo z tych pomysłów może gracz wyciągnąć wnioski - czyli doświadczenie. Wyrżnięcie bandy goblinów nie będzie już na pewno tak pożyteczne dla wiedzy. W ogóle należy zrezygnować za punkty doświadczenia "od wroga", lepiej dawać za walkę - skryba, który przytrzymał konie, aby nie uciekły, równocześnie osłaniając ciałem i szybkimi unikami ranną bohaterkę powinien dostać tyle samo, jeżeli nie więcej, co wojownik, który wytłukł 10 przeciwników - obaj spełnili bardzo ważne zadanie i gdyby obaj zawiedli, byłoby krucho.

       Ostatecznie gracze będą mieli już na kartkach zapisane PD za sesje i zastanowią się, co z nimi zrobić - tutaj właśnie MG potrzebne są umiejętności: opieka nad zwierzętami: PD'eki, tresura PD'eki, błaznowanieJ. Można tworzyć bardzo skomplikowane systemu, które będą opracowywały każdy założenie, jakie się pojawi na drodze, można się bawić w wielkie tabele, ja jednak uważam, że RPG jest do grania, nie do rysowania tabel i wystarczy kilka podstawowych założeń. Po pierwsze, gracze powinni móc rozwijać tylko te cechy, których używali podczas sesji. Po drugie, gracz nie ma prawa rozwinąć jednej cechy o więcej niż 10 w ciągu jednej sesji (lub 1 w przypadku cech nie procentowych). Po trzecie, gracz na bieżąco może rozwijać jedynie umiejętności, które nie wyglądają na wymagające nauki - tu wszystko zależy od MG, ale np. wiedza o demonach na pewno powinna wymagać długiej nauki, zaś gawędziarstwo to już kwestia posiadanego przez bohatera uroku, więc nauki zbyt wiele nie potrzeba. Często występuje problem z tą nauką, nie można jednak mieć litości. Niech gracze w końcu będą zmuszeni do zatrzymania się gdzieś, przemyślenia paru spraw, nauki... Normalni ludzie też nie podróżują bez końca. Szybko okaże się, że potrzeba nauki umiejętności doprowadzi do zwiększenia realizmu na sesjach. Oczywiście i tym trzeba się umieć posługiwać - na pewno błędem byłoby zmuszanie graczy do 6-tygodniowego postoju, w trakcie pościgu, tylko z tego względu, że barbarzyńca chciałby nauczyć się czytać i pisać...

       Na koniec jeszcze jedna uwaga - dla ułatwienia proponuje umożliwienie rozwijania cech procentowych nie tylko za każdym razem o 10 punktów, ale także o mniejsze liczby - np. o 2 (wtedy to będzie 20 PD), czy o 7 (wtedy to będzie 70PD). Oczywiście w przypadku cech nie procentowych takie wyjście nie jest możliwe do osiągnięcia. Płynne rozwijanie cech procentowych prowadzi do zwiększenia realizmu - postacie nie rozwijają się skokowo, ale powoli i naturalnie...

Yodri

Przejdź dalej



Dzialalnosc zawieszona