|
|
|
|
|
...Podróż była krótka. Nim zdążyłeś zauważyć, znalazłeś się u wrót ogromnego, starego lasu, który wprowadził cię w stan nieokreślonego spokoju. Chłodny wiatr, delikatnie muskający twoją twarz, poruszał spokojnie drzewami w rytm przepięknego śpiewu, rozchodzącego się dookoła. Poczułeś się jak zupełnie w innym świecie. Stary Świat stawiał przed tobą mnóstwo niebezpieczeństw i wyzwań, lecz to miejsce... uwalniało cię od problemów, trosk i doczesności. Kiedy otrząsnąłeś się z transu, ruszyłeś dalej, prosto przed siebie.
Droga wiodła przez długi szpaler zielonych, przepięknych drzew. Od razu domyśliłeś się, że gospodarz musi bardzo dbać o swoje królestwo i, z pewnością, nie pozwoli nikomu naruszyć spokoju, który tutaj panuje. Na miejscu ujrzałeś gigantyczne drzewo, na które można było wejść długimi schodami, owiniętymi wokół grubego pnia. Bez dłuższego zastanowienia zsiadłeś z konia i ruszyłeś do góry...
|
|
|
|
|
|