No już, już, spokój. Siadajcie. Witajcie moi mili na dzisiejszym naszym spotkaniu zajmiemy się krótko mówiąc piwem. Tak, tak, napojem, który łechce nasze podniebienia, który jest podstawą ludzkiej egzystencji. Nie będziemy rozpamiętywać, kto pierwszy rozpoczął ważenie piwa, kto robi piwo najlepsze, czy jak wiele piwa może wypić porządny krasnolud?! Dziś pokrótce poznacie sposób, w jaki robi się ten wspaniały trunek.
Nim jednak rozpocznę mój wykład, z którego pewno i tak nic nie wyniesiecie, zastanówmy się czym jest piwo?
Piwo, napój alkoholowy, otrzymywany przez fermentację drożdżową gotowanego wyciągu ze słodu jęczmiennego, zawierający alkohol, pewną ilość ekstraktu, to jest nie fermentowanego wyciągu słodowego i przyprawę z goryczki chmielowej. Znane już od wieków, jednakże w znanej nam dzisiaj postaci produkowane jest od niedawna, raptem kilkunastu stuleci. Wcześniej, rzecz jasna także robiono napoje bazujące na fermentacji, jednakże nazwać je piwem tak do końca nie możemy. Oczywistym jest, że piwo pochodzi od krasnoludów. Fakt ten dobitnie świadczy o wielkim potencjale tej rasy... Sam proces poprzez wieki zmieniał się nieustannie, nabierając zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach na sile, to jest na masowości. Zacznijmy jednak od samego początku, czyli od słodu.
1. Przygotowanie słodu.
Doborowe ziarno jęczmienia zwilżyć należy wodą i doprowadzić do skiełkowania, przy czym w ziarnie wytwarza się substancja, dzięki której skrobia jęczmienia zamienia się w cukier słodowy. Aby uniknąć zaparzenia porusza się ziarno ręcznie szuflami na podłodze słodni lub, co ostatnio się dzieje coraz częściej, skomplikowanymi maszynami opracowanymi przez inżynierów krasnoludzkich. Gdy kiełek dorośnie 1-11 długości ziarna, przerywa się dalszy wzrost przez osuszenie w cieple. Pamiętać należy, że im dłużej i mocniej osuszy się słód, tym ciemniejsze otrzyma się z niego piwo. Następnie oddziela się kiełki i korzonki, przez tarcie pomiędzy walcami.
Gdy już słód otrzymamy, przejść należy do przygotowania zacieru.
2. Przygotowanie zacieru.
Słód rozdrabnia się między walcami i miesza w tak zdawanych kadziach zaciernych z wodą. Ważną sprawą jest woda, którą dobrać potrafią jedynie najlepsi fachowcy. Zacier utrzymuje się przez pewien czas w wysokiej temperaturze, czekając na wytworzenie się odpowiednich substancji, które to przemienią skrobię na cukier słodowy. Tej przemiany nie przeprowadza się rozmyślnie do końca, chcąc tym samym zachować pewną część substancji, zwanych ekstraktem, których więcej zostawia się do piw ciemnych, mniej do piw jasnych. Znane są co najmniej dwa sposoby przygotowania zacieru. W Bretoni i na dalekich lądach,. Pierwszy polega na mieszaniu całej porcji słodu z wodą i ogrzaniu, drugi stosowany przez najlepszych mistrzów polega na scukrzeniu słodu stopniowo , a mianowicie zaciera się w temperaturze niższej niźli poprzednio, po czym przepompowuje się część zacieru do osobnego kotła, ogrzewa tam do wrzenia i pompuje z powrotem do kadzi zaciernej, przez co podnosi się temperatura całej masy. W ten sposób gotuje się mniejsze porcje zacieru, dwa a nawet trzy razy zanim cała masa dojdzie do wymaganej temperatury.
3. Przygotowanie brzeczki.
Scukrzony zacier odcedza się od nie rozpuszczonej pozostałości zwanej młótem, przy czym otrzymuje się czysty posącz zwany brzeczką. Cedzenie odbywa się na tak zwanych cedzińcach, to jest płaskich kadziach z sitem na dnie, albo na prasach filtracyjnych. Młóto popłukuje się wodą i popłuczyny dodaje się do brzeczki. Rozcieńczoną w ten sposób brzeczkę gotuje się z szyszkami chmielowymi, przy czym:
a) brzeczkę zagęszcza się do wymaganej konsystencji
b) goryczka chmielowa rozpuszcza się w brzeczce
c) w brzeczce pozostaje pewna ilość ekstryn
Po gotowaniu następuje powtórne cedzenie brzeczki, celem oddzielenia rozgotowanych szyszek chmielowych, po czym szybkie studzenie na wielkich, płaskich basenach chłodzących. W ostudzonej brzeczce opadają na dno wytrącone podczas gotowania substancje, z ponad których ściąga się ją do fermentacji.
4. Fermentacja brzeczki.
Ochłodzoną brzeczkę pompuje się do otwartych kadzi fermentacyjnych, ustawionych w chłodnej piwnicy i zadaje drożdżami. W niskiej temperaturze odbywa się fermentacja trwająca zazwyczaj pełny tydzień to jest osiem dni. Po tym czasie drożdże opadają na dno kadzi, a piwo przepompowuje się do wielkich beczek. Ustawia się je w bardzo zimnych miejscach, gdzie przebiega dalsza, powolna fermentacja, trwająca w piwach lżejszych kilka tygodni, w piwach cięższych zaś tak zwanych leżakowych kilka miesięcy. Ostatnim procesem jest rozlanie dojrzałego piwa do mniejszych beczek.
Kolor piwa zależy głównie od stopnia wysuszenia sodu, słodycz zaś bądź gorycz od stosunku chmielu do ekstraktu.
Każdy region, ba niemal każda większa wieś posiada swoje lokalne piwo, robione zawsze w nieco inny sposób, z domieszką innych substancji, innych gatunków chmielu, jednakże zasada ważenia piwa zawsze pozostaje podobna.
Tyle na dzisiaj i nie spać mi psia mać jedna!
To co? Na piwko!
Meham
|