Główna
Warhammer ogólnie
Królestwo
Biblioteka
Kopalnia
Elfie siedliszcze
Obóz goblinoidów
Bestiariusz
Laboratorium Maga
Karczma
Akademia wojny
Komnata wiedzy
Gildia błaznów
Galeria
Rozdroża

Techniki manipulacji
Wypożyczalnia bagażników dachowych



Kusza

       Na podwórzu Akademii raz za razem słychać było dziwne dźwięki pękającego drewna, poprzedzone cichymi świstami. To oddział kuszników trenował swoje umiejętności. Ponad dwudziestu dobrze zbudowanych mężczyzn, w pełnym rynsztunku bojowym co chwilę schylało się, opierało strzemiona broni o ziemię, zakładało stopy, z trudem naciągało potężne cięciwy i podnosiło broń znów gotową do strzału. Po każdym świście, w ustawionych sto stóp od strzelających tarczach pojawiały się potężne pęknięcia, których środek stanowiły wbite z potężną siłą bełty. Jeden z mężczyzn głośno wydawał rozkazy:
    - Przygotuj broń!!! Celuj!!! Strzelaj!!! Co ty sobie do jasnej cholery Hansen wyobrażasz?! Co to do cholery miało być??? Jak dalej będziesz tak strzelać, to znikasz z mojego oddziału... Co?! Masz jakiś problem??? Co mnie obchodzi to, że nie będziesz miał pieniędzy dla dzieci??? Nic mnie one do jasnej nie interesują!!! To jest wojsko, elitarny oddział kuszników!!! Tu ma być dyscyplina!!! Masz ostatnią szansę Hansen... Pomyśl o dzieciach! Przygotuj broń...
       Tak... kusza jest bronią bardzo potężną, jest jednak również dużo nowocześniejsza od łuku czy procy. Jej atutami jest wyśmienita celność, zasięg odleglejszy niż w przypadku łuku i, co najważniejsze, prostota użycia. Kusza w Imperium pamięta wiele wydarzeń historycznych, wielokroć dzięki niej armie cesarskie dalej mogły nazywać się niepokonanymi. W początkach trzeciego milenium po Sigmarze kusza prawie wyparła łuki na południu, jednakże na północy, w dziedzinie Taala i Ulryka ta druga broń nadal jest szeroko uznawana. Kusza ma praktycznie tylko dwa minusy w stosunku do łuku - strzela się z niej dużo wolniej, co jest związane z potrzebą napinania cięciwy, a tym samym wyginania potężnych ramion łuku (czasem wykonywanych nawet z metalu), które to zapewniają bełtom - krótkim, często metalowym strzałką ogromną siłę przebicia i zasięg. Drugi zaś minus to cena. Dobry łuk można wyprodukować za niewielkie pieniądze i w niedługim czasie (chyba, że jest to łuk kompozytowy), zaś stworzenie kuszy jest kosztowne i długotrwałe.        Niemalże wszystkie kusze mają podobną budowę ogólną:



       Łuk, zwany również łęczyskiem, początkowo robiony był z drewna, następnie z listew drewnianych, rogu i ścięgien. W późnych kuszach stosuje się już niemalże wyłącznie łuki stalowe.
       Orzech, czyli najistotniejsza część mechanizmu spustowego, która musiała utrzymać poprzez cięciwę napięte ramiona kuszy, wykonywano początkowo z kości lub rogu, później zaś, kiedy przeciążenia okazały się jeszcze większe, także ze stali.
       Cięciwa wykonywana był zwykle z mocno skręcanych jelit baranich, rzadziej ze ścięgien zwierzęcych.
       Strzał z kuszy można podzielić na trzy etapy:
  1. Strzelec zakłada cięciwę na wycięcie orzecha osadzonego w łożu kuszy - czynność ta zwykle była wykonywana z pomocą strzemienia, w które zakładano nogę, czasem nieodzowny był również mechanizm zwany windą korbową (używany w najpotężniejszych kuszach ręcznych - flamandzkich), w innych przypadkach używano siły rąk.
  2. Umieszczenie bełtu w rowku łoża i celowanie - kolba przytknięta do policzka.
  3. Naciśnięcie spustu, powodujące przesunięcie orzecha, a co za tym idzie, zwolnienie cięciwy podtrzymującej bełt i wyrzucenie bełtu.
       Spotykano również kusze miotające kamienie. Wyszły one już jednak niemal całkowicie z użycia w Imperium. Służyły najczęściej do polowań na mniejsze zwierzęta. Jedyną poważną różnicą w budowie była podwójna cięciwa z koszyczkiem na kulę. Historia pamięta też wiele innych udziwnień tej praktycznej broni - kusze z łożem i orzechem przystosowanym do wystrzeliwania dwóch bełtów naraz, kusze z mechanizmem automatycznego naciągania, który na zasadzie działania sprężyny, zaraz po wystrzeleniu bełtu, poruszał korbę i ponownie naciągał cięciwę, wreszcie, dosyć szeroko rozpowszechnioną w Starym Świecie, kuszę samopowtarzalną. Pod kolbą zamieszczony jest drewniany lub metalowy pojemnik, w którym na specjalnych paskach znajdują się bełty. Po wystrzeleniu bełtu, strzelec używając dźwigni otwiera szczelinę po boku łoża i z paska ładuje bardzo szybko drugi bełt. W kuszach samopowtarzalnych jest też często montowany mechanizm automatycznego naciągania. Taka broń ma szybkość strzału nawet większą niż łuk, jednakże siła naciągu jest odpowiednio mniejsza, a więc spada zarówno zasięg, jak i siła rażenia.
       Formacje kuszników w Starym Świecie nadal mają swoje miejsce w armii, choć powoli są wypierani przez ognistą piechotę. Cienkie, krótkie, wykonane często z metalu bełty potrafią przebić rycerza w zbroi płytowej, zasłaniającego się tarczą. Przy oddziałach kuszników często spotykani są nadal tarczownicy - żołnierze, którzy osłaniają strzelców w trakcie strzału, używając przy tym pawęży - ogromnych tarcz wykonywanych zwykle z drewna i pokrywanych płótnem. Każdy dowódca musi jednak pamiętać o niewielkiej szybkostrzelności kuszy, stąd zwykle zarówno kusznicy, jak i tarczownicy są również wyposażeni w skuteczną broń do walki ręcznej.


Dzialalnosc zawieszona