Główna
Warhammer ogólnie
Królestwo
Biblioteka
Kopalnia
Elfie siedliszcze
Obóz goblinoidów
Bestiariusz
Laboratorium Maga
Karczma
Akademia wojny
Komnata wiedzy
Gildia błaznów
Galeria
Rozdroża

Techniki manipulacji
Wypożyczalnia bagażników dachowych


Praca wzięła udział w III Międzyserwisowym Konkursie o tematyce WFRP i Fantasy. Zamieszczanie jej poza serwisami Królestwo Szarego Smoka i Strażnicy Relikwii jest zabronione.

Ocena pracy:    7,625
Denoslav          8,75
Raviel               7,25
Xaplan              8,0
Yodri                7,0


Komentarze:
Denoslav
Spadłem z krzesła. Wiedziałem że wśród tych wszystkich charakterystyk, opowiadań, rozpisek i tabelek znajdzie się ktoś, kto jeszcze zajmuje się samą ideą gier fabularnych i elementów z nimi związanymi, które nie służą koniecznie za materiały na sesje, ale raczej jako coś, co pouczy/nauczy innych roleplay'owców. A że przy okazji zawrze w tym trochę humoru...
Raviel
Ciekawy hmm... Felieton? Praca jako nieliczna wyróżnia się, a podejmowany temat jest wciągający.
Xaplan
nieźle napisane, temat tez niezły, bardzo pozytywne wrażenie wywarł na mnie.
Yodri
Poczucie humoru w pracy to coś, czego przeoczyć nie można. Praca dla jednych tylko do poczytania (ale oni przynajmniej się pośmieją), innym zaś może się przydać. Praca na temat i mająca jakiś głębszy sens, a nie napisana, by coś napisać.

Nagrody w konkursie zostały ufundowane dzięki Sklepowi Internetowemu Q-Workshop.com

ROLA POTWORÓW W ŻYCIU POSZUKIWACZA PRZYGÓD.
Czyli sens życia i bezrobocie - Rozprawka autorstwa Tom'Rasha.


       Czy zastanawialiście się kiedyś, po co są potwory? Wszelkiego rodzaju monstra od koboldów, poprzez gobliny, ogry, zombie, wywerny, wampiry po smoki mają jakiś sens istnienia. Albo po co takie zróżnicowanie ras? Krasnoludy, elfy, gnomy, ludzie, niziołki…Coś musiało je stworzyć, aby miały miejsce w świecie. Weźmy takiego krasnoluda: praca w kopalniach, picie piwa, wykuwanie broni. Elf: stworzony do pilnowania lasu, słuchania delikatnej muzyki, tworzenia poezji i walki z wielką gracją. Gnom? Urodzony wynalazca, inżynier, mechanik. Gnomy powstały po to, aby świat ruszył technologicznie do przodu, by koń został zastąpiony ciągnikiem parowym, zaś łuk strzelbą. Mało? Może niziołek? Najlepszy złodziej, szpieg… Gdyby nie niziołki to połowa strażników miejskich byłaby na bezrobociu, bez nich większość sklepikarzy czułaby się bezpieczna w swoich kramach, nie musieliby wynajmować ochroniarzy. Jest to PIERWSZY powód antybezrobocia wymieniony w tej rozprawce. Zatrzymajmy się na chwilę przy tych strażnikach miejskich, którzy poszliby na bezrobocie, gdyby nie było niziołków. Co mogłaby robić taka masa strażników miejskich? Mogliby zostać rolnikami, w końcu tylu ludzi głoduje na świecie. Wtedy jednak, byłby nadmiar żywności, wszystkie cywilizowane rasy spasłyby się i zostałyby podbite przez hordy orków. Może lepiej górnikami? Ta możliwość od razu zostaje odrzucona, gdyż krasnoludy nie miałyby co robić, zamiast siedzieć w swoich kopalniach, ruszyłyby przeciw orkom czy goblinom, a wiadomo co się dzieje, gdy armia krasnoludów uderzy w coś. Zamieniają wszystko w perzynę i piją piwo. Gdyby krasnoludy tak potraktowałyby, nie byłoby sensu być poszukiwaczem przygód, czy może znów strażnikiem miejskim. Bo, przed kim strzec miasta? Połowa z żołnierzy zostałaby zwolniona i znów nie mieliby co robić.
       Mam nadzieję, że zaczynacie mnie rozumieć. KAŻDY ma w świecie określone miejsce. Taki wampir co w nocy krew spija przysparza wiele problemów miastu/wsi/zamkowi. Wtedy wynajmuje się grupę poszukiwaczy przygód + kapłanów + ew. paladynów i rusza przeciw takiemu wampirowi. Można wtedy dostrzec ilu osobom taki wampir potrafi znaleźć pracę. A jeśli jakiegoś pośle do piachu to jeszcze lepiej- bezrobocie się zmniejszy i będzie miejsce dla kolejnego poszukiwacza przygód. Smok jeszcze więcej, masa skarbów, którą gromadzą te stworzenia powoduje, iż wielu poszukiwaczy przygód zbiera się w drużyny i rusza do boju. Ilu z nich przeżyje to starcie? 2? 3 w najlepszym wypadku? Wtedy też skarb zostaje podzielony między mniejszą liczbę osób. Co zrobią 2-3 osoby z takim bogactwem? Naturalnie, każdy pomyśli, że kupią sobie wypaśny sprzęt, by dalej poszukiwać przygód. Racja! Daje to zatrudnienie osobie która będzie musiała znaleźć materiał na ten ekwipunek (górnik, drwal), oprócz tego cieśli, kowalowi lub płatnerzowi. Naturalnie zaraz nasuwają się krasnoludy, gdyż to zarazem górnicy i kowale. Zapewne domyślacie się co będzie dalej. Taki krasnolud będzie miał co robić, czyli będzie siedział w kopalni. Otrzyma oprócz tego zapłatę i będzie później w tej kopalni ją trzymał i jej pilnował. Czyli krasnoludy masowo nie wyruszą na potwory, z powodu skarbów, które będą musiały pilnować. Co sprawi jak pisałem wcześniej, że potwory nie zostaną masowo wybite i wielu poszukiwaczy przygód/ strażników miejskich nie zostanie bez pracy. Poza tym taki osobnik, który obłowi się zabijając smoka może wybudować sobie zamek. Robota dla architektów/ kamieniarzy/ cieśli/ murarzy itd… Oprócz tego zamku trzeba pilnować, więc wielu żołnierzy, może jakiś mag i wieśniacy, którzy będą na ten zamek robili w błocie i g*wnie, aby jaśnie wielmożny pan oświecony toną smoczego złota miał się dobrze.
       Naturalnie taki osobnik, który po roku, dwóch zauważy, że większość z tych pieniędzy poszła na wydatki, postanowi ruszyć na kolejną wyprawę. Smoki, bazyliszki i dziewice bójcie się! Część swych ludzi zostawi do pilnowania zamku, a z resztą wyruszy na poszukiwanie skarbów. A jeszcze lepiej, gdy zauważy, że jego żołnierze są zbyt słabi na takie zadanie i dołączy się do innej grupy poszukiwaczy przygód. Wtedy znów jakiś smok i hola nowe pieniądze. Chyba, że ów jegomość padnie. Wtedy dziedzic idzie w kroki tatusia, albo jako słabeusz zostaje w zamku. Ale powiedzmy sobie szczerze, który poszukiwacz przygód wychowa swego syna na słabeusza? A co jeśli ów zabójca smoka, wróci z nowej wyprawy obłowiony w kolejne bogactwa? Znów ruszy machina, społeczeństwo wzbogaci się, gdyż bogacz wydawać pieniądze lubi, a oni będą mieli pracę.
       Zastanówmy się teraz: co daje takie bogate społeczeństwo? Naturalnie, kolejną robotę dla bandytów, złodziei, gangsterów. W końcu na świecie nie brakuje osób, które lubią się bogacić łatwym i szybkim sposobem. A co da obecność bandytów, złodziei i innych szumowin? Naturalnie: powiększenie liczby strażników miejskich i poszukiwaczy przygód.
       Pieniądz napędza machinę państwa. Każdy wtedy może znaleźć sobie pracę. Swoje słowa chciałem poprzeć filmem Conan Barbarzyńca. Zapewne wszyscy oglądali, jednak nie każdy pamięta dokładnej fabuły. Młody barbarzyńca, Conan, Cymmerianin, syn kowala jest główną postacią tego filmu. Jego wioska zostaje najechana przez jeźdźców pod przywódcą Thulsy Dooma, przywódcy sekty czczącej boga węża-Seta. Conan zabrany zostaje ze zgliszcz i przykuty do wielkiego koła, które musi pchać. Co naturalnie po kilku latach sprawia, że jego mięśnie są jak ze stali. Idealny materiał na gladiatora. Conan trafia na ring, gdzie walczy ku uciesze żądnego krwi tłumu. Zostaje jednak uwolniony i szuka zemsty. Jak to bywa w tego typu filmach, wycina sobie drogę poprzez armię wrogów i potworów do zabójcy swych rodziców, Thulsy Dooma. I co ten mu mówi? "Kim będziesz beze mnie? Co będziesz robił? Ja jestem źródłem, z którego wypływasz. Jeśli ja zniknę, kim będziesz? Kim będziesz beze mnie?". Co oznaczają te słowa? Oczywiście. "Przez tyle lat, podczas których byłeś przykuty do koła, walczyłeś na arenie gladiatorskiej i szukałeś zemsty miałeś co robić. Teraz, jeśli mnie zabijesz, nie będziesz miał zajęcia. Nie zabijaj mnie, a ja znów będę na ciebie nasyłał armie moich wyznawców. Będziesz miał co robić!". Na jego nieszczęście, Conan nie słucha go i odcina mu głowę. Cóż… na szczęście dla Conana Era Hyboryjska stworzona przez Roberta Howarda pełna jest potworów i złych magów, na których ten może polować, zaś poszukiwaczy przygód jest bardzo mało (no bo w końcu Conan odwala całą brudną robotę).
       Większość z Was zapewne zastanawia się, do czego dążę? Powiem Wam już teraz, że gadka o bezrobociu nie jest moim głównym celem. Najważniejsze jest MIŁOSIERDZIE DLA NIEKTÓRYCH, które w skrócie brzmi MDN. Jeśli wzrośnie liczba poszukiwaczy przygód to zmaleje liczba potworów. Jeśli w końcu potworów nie będzie, poszukiwacze przygód będą bezrobotni. Więc jeśli następnym razem spotkacie na swej drodze jakiegoś potwora, który jednak będzie przed Wami uciekał, oszczędźcie go. Nie posyłajcie za nim strzały, topora, kuli ognia, tylko zostawcie. Taki goblin, który ucieknie przed Wami może w przyszłości mieć dzieci, które napadając na miasta i karawany dadzą zatrudnienie poszukiwaczom przygód i strażnikom miejskim. Zastanówcie się następnym razem, czy warto uśmiercać kogoś, kto Wam nie zagraża, skoro ten ktoś może sprawić, że w jakimś państwie liczba ludności nie przekroczy liczby miejsc pracy. Bardzo mądrą postawę przyjmują w tym względzie druidzi, dążący do równowagi w naturze. Nie może jeden gatunek wyginąć kosztem drugiego. Szala musi być wyrównana.

Tom'Rash DeWirmeeg
Strażnicy Relikwii

Przejdź dalej



Dzialalnosc zawieszona