Kapela: Elend
Tytuł płyty: The Umbersun

Dziwna to płyta. Pełna zaskakujących dźwięków, klimatyczna, bardzo, bardzo mroczna. W sumie najlepsza płyta z muzyką pod grę. Nie ma wokali (oprócz krzyków, stękania, wycia wilków), nie przyciąga uwagi graczy bo nie ma czym. Brak na niej wydumanych linii melodycznych, brak porywających refrenów. Mamy za to jakieś dziwne smyczki, klawisze oraz inne tego typu instrumenty, komponujące się z odgłosami, nadającymi tej płycie tego niepowtarzalnego klimatu. Wrzaski, krzyki, niezrozumiałe słowa, wycie wilków, deszcz wiatr... to wszystko przenosi nas w mrok Starego świata lepiej niż jakikolwiek Mistrz Gry. Oczywiście nie polecam jej na posiadówy w karczmie... tam się Elend nie sprawdza. Sprawdza się on wszędzie indziej.
Jak już mówiłem głównym atutem tej płyty jest to, że nie odciąga uwagi od gry. Coś tak sobie gra w tle, a wy gracie i nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, że otoczeni jesteście piękną muzyką. Nie zdajecie sobie z tego sprawy ale czujecie... to trzeba poczuć. W ciemnym pokoju, przy blasku świec, przy piwku i sesyjce ta muzyka nabiera zupełnie innego wymiaru. Naprawdę nie mam pojęcia kto gra w tym zespole, czy zespół ów wydał jakieś inne nagrania... nawet nie znam tytułów piosenek. W sumie ta wiedza jest zbędna. Kawałki łączą się w jedną piękną całość, a muzycy przez to że anonimowi są bardziej... mistyczni.
Nie wiem czy polecać wam zakup tej płyty. Raczej nie bo słuchania tu niewiele... ale jeżeli odnajdziecie tą muzykę z odmętach sieci: ściągajcie bez żadnych pytań i puszczajcie na sesjach kiedy tylko będziecie mieli okazje.

p.s.: Elend najlepiej sprawdza się na świeżym powietrzu, choć nie jest to łatwe zadanie, urządzić misje na dworze z muzyką i w odpowiednim miejscu (odpowiednim czytaj: klimatycznym).