|
|
|
|
|
|
Tawerna pod Kulawym Hugonem
Daria
Daria młode, słodkie dziewcze.
Młoda cnotka i dziewica.
Ale nic tu nie poradzisz,
Gdy weźmie dziewczynę chcica.
Poszła wtedy do kowala,
Który chłopem bym na schwał.
By swe żądze zaspokoić,
Lecz niestety kowal spał.
Poszła zatem do młynarza,
Co nie lichym był jebakiem,
Lecz młynarz za wieś wyjechał,
Więc się znów obeszła smakiem.
W dołku ściska biedne dziewcze,
Włosy dziko rozmierzwione,
Ale młode jędrne ciało
Jeszcze nie zaspokojone.
Wtem nadchodzi dziad garbaty,
Co już się podpiera laską,
Daria kiece przed nim zdziera
Dziad przed śmiercią tylko mlasnął.
Idzie Daria borem lasem,
Szuka chłopa, szuka pana,
Co by posiadł ją nareszcie
Zaspokoił żądze ciała.
Ale taki już los Dari,
Panny szlacheckiego rodu,
W cnocie żyć musi pobożnie
Rzyci nie dając nikomu.
|
|
|
|
|
|
|