Główna
Warhammer ogólnie
Królestwo
Biblioteka
Kopalnia
Elfie siedliszcze
Obóz goblinoidów
Bestiariusz
Laboratorium Maga
Karczma
Akademia wojny
Komnata wiedzy
Gildia błaznów
Galeria
Rozdroża

Techniki manipulacji
Wypożyczalnia bagażników dachowych


Nasza zielona ojczyzna

Czas na opis krainy zamieszkanej przez zielonoskórych, który stworzył nasz miłośnik goblinoidów - Hipis

Czasami lubię mieć wszystko zrobione na cacy, dokładnie opisane, zapięte niemal na ostatni guzik. Dlatego właśnie zrobiłem opis Złych Ziem, nieco dokładniejszy od tego w podręczniku (i tak mi się nie podobał), ale nie tak dokładny jak ktoś by tego sobie życzył. Co ważne, chcę wszystkich uprzedzić, że opis ten jest moją wizją tej krainy i zapewne wiele osób się z nim nie zgodzi. To normalne. Może jednak znajdzie się ktoś, kto to doceni, zaakceptuje i wykorzysta na swojej sesji. Artykułów w sieci o tym miejscu jest zapewne wiele, nie interesuje mnie to. Stosuję się do własnych słów.

W wycieczkę czas ruszyć czyli przedstawiamy krajobraz. Oświeceni zapewne o tym wiedzą, jednak dla tych, którzy wiedzą niewiele i wolą pić piwo w karczmie powiem, że Złe Ziemie znajdują się pomiędzy Granicznymi Księstwami, a Arabią zamieszkiwaną przez ludzi dziwnych o jeszcze dziwniejszej kulturze. Złe Ziemie są miejscem niedostępnym, jedyni ludzie, jacy tu przybywają to szaleni naukowcy chcący się czegoś dowiedzieć o tym miejscu. Cóż, większość z nich spotkała się nawet z jej mieszkańcami. Ostatni raz.
Pewna rzeka, zwana Rzeką Krwi jest granicą, dzięki której nasze ziemie nie zostały jeszcze zalane przez zielone istoty. Przy północnym brzegu znajduje się twierdza zwana Barak-Varr i chwała za to krasnoludom, że chciało im się ją tam stawiać. Prawdopodobnie to ona utrzymywała granicę, jednak wiadomo - krasnoludy są tak tajemnicze, nie chcą nic mówić. Po północnej stronie nie jest zbyt wiele wiosek orków. Są tak tylko Żółtookie Gobliny, Nocne Gobliny o Krwawych Włóczniach oraz Orki o Żelaznych Szponach. Nazwy są bardzo wyszukane, jak widać, ale są przecież po to, aby odróżnić jednych od drugich.
Dobrze zatem, ruszajmy dalej, we właściwą część Złych Ziem. Jest to teren przeważnie górzysty, choć jego centralna część jest nizinna. Północne wybrzeże stanowią góry i tu warto wspomnieć o pewnym ciekawym elemencie:

Góra Krwawego Rogu, często nazywana Krwawą Górą jest czymś niesamowitym. Stanowi ona zagadkę wszystkich uczonych, wszystkich podróżników, a nawet orków. Cóż w niej dziwnego? Otóż magowie, którzy odważyli się tam zapuścić wyczuli silne wibracji magiczne wypływające właśnie z tej góry. Najsilniejsze były jednak wtedy, gdy zielonoskórzy mieli stoczyć jakąś bitwę z ludźmi, elfami czy krasnoludami. Niezależnie od wyniku bitwy, już po fakcie, z samego szczytu zaczyna spływać krew. Krew poległych przeciwników. Wtedy to ci, którzy przetrwali wracają tutaj i malują się krwią, odprawiając przy tym różne tańce, których sens dawno już zanikł.
Prócz tejże góry, znajdują się także Góry Smoczego Grzbietu. Ich nazwa wzięła się stąd, że ktoś kiedyś zauważył, że ich pasmo, ciągnące się kilkadziesiąt kilometrów faktycznie przypomina grzbiet smoka. Prócz tego, warto zauważyć, że znajduje się tu skupisko Wyvernów, istot podobnych do smoków, często wykorzystywanych w czasie bitew. Również tam spotkać można dość dzikie plemię orków, zwane Niebieskimi Twarzami.
Dalej na zachód zawędrować można nad samo wybrzeże, które jest wyjątkowo nierównomierne. Po drodze można natknąć się można na nieco większe plemię Orków Krwawej Dłoni. Ich nazwa pochodzi od dawnego wojownika, który był najsilniejszy w tym regionie. On właśnie potrafił rozgnieść ręką głowę orka, a co dopiero człowieka!
W morze pakować się nie będziemy, skierujemy się na południe. Ominiemy tylko krainę, w której martwi nigdy nie zaznają spoczynku.
Teraz znajdujemy się na terenie górzystym, mającym wiele mniejszych pagórków. Istoty zamieszkujące to miejsce to Górskie Gobliny, wyjątkowo głupie i zacofane (jak na goblinów) istoty. Nie powiem o nich wiele, bo nie warto. Jedyną ciekawostką jest ich dziwny, odbiegający od innych slang. Być może dlatego tak trudno się z nimi dogadać.
Jeszcze dalej na południe spotkamy wyjątkowo nieprzyjazne bestie, jakimi są olbrzymy. W jakiejś księdze znaleźć można słowa, które mówią, że część gigantów jest przyjaźnie nastawiona. Te nie są Przeważnie każdy obcy, jaki się tu pojawi jest bardzo szybko, dlatego nie zwlekajmy i ruszajmy dalej.

Wspomnę teraz o miejscu bardzo ciekawym, godnym uwagi, które będziemy musieli ominąć. Wściekłe Bagna to miejsce o jakże niskiej sławie. Nikt go nie lubi, nawet większość orków i goblinów je omija - nie dziwię im się. Jest to miejsce bardzo nieprzyjazne, zwłaszcza, że jeśli się tam wejdzie, już się nie wróci. W wodzie znajdują się dziesiątki ciał nieroztropnych podróżników i orków. Mówi się o panujących tam bestiach, które mieszkają tam, żywiąc się ciałami tych, którzy się tutaj zapuścili. Wieczna mgła się tu unosi, pole widzenia zmniejsza się do zera. Każdy kto tu bywa, niech ma się na baczności! Aby je ominąć, trzeba iść ku północy, w stronę gór raz jeszcze. Tam, na obrzeżach bagien trolle mają swoje terytorium. Miejsce to jest niebezpieczne i tylko głupcy tu się zapuszczają, myśląc, że trolla zabiją! Dalej znajduje się rzeka. Ślepa Rzeka. Jej biegiem podążać można długo na południowy-wschód. Prowadzi ona do Smoczej Przełęczy, a dalej do Karak Azul, rzekomo twierdzy krasnoludzkiej, której nie da się znaleźć Znajdują się tam liczne, czynne wulkany, dlatego też często nazywa się to miejsce Płomiennymi Górami. Na południe góry, same góry i Arabia, która nas nie interesuje. Na północy Góry Ośmiu Przejść, które faktycznie można przejść, trafiając do miejsca, które jest równie nieprzyjemne, jak wspomniane wcześniej bagna.

Grzmiąca Góra jest tak naprawdę wulkanem, czynnym od wielu setek lat. Wybucha nader często, a jego krwista lawa spływa do jego stóp. Mówi się, że jest to siedziba dwóch najważniejszych bogów, które przewodzą orkom i goblinom - Gork i Mork mają tu swe pałace. Gdy co noc słychać potężne wybuchy i grzmoty słychać strwożone szepty "Oni się kłócą. Wiecznie." Wiele jest niewyjaśnionych powodów, dlaczego tak się dzieje. Pewne jest jednak, że jest to najpotężniejszy wulkan na Złych Ziemiach i że zyskał sobie miano "Siedziby Bogów". Tak zostało zatoczone koło dookoła krainy zielonych istot. Teraz nie pozostaje nic innego, jak wyruszyć w górę Rzeki Krwi aż do twierdzy Barak-Varr, a stamtąd przez Graniczne Księstwa do Imperium, do domu. Oczywiście wiele miejsc nie zostało tutaj opisanych, jak chociaż wielkie pasmo gór na południu, gdzie znajduje się morze. To miejsce zdawałoby się wrogie, a tak mało tu orków bywa. Dlaczego? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił Jeszcze dalej na południe znajdują się Góry Czerwonej Chmury, gdzie mieści się najwięcej wulkanów.

Złe Ziemie to nie jest dobre miejsce dla człowieka. Cały ten obszar jest wiecznie ponury, wiszą nad nim ciemne chmury. Jest niegościnny, nie życzy sobie, aby ktokolwiek tu przejeżdżał. Góry przeważnie są z samej skały, żadnych drzew, lasów jest niewiele. Liczne kamienie, piaszczyste pola, gleba sucha, nie nadająca się do uprawy. Cóż, jeżeli chcesz wiedzieć więcej, pakuj się i ruszaj. Pamiętaj jednak, że ta wiedza dużo kosztuje, czasami nawet życie.

Tubylcy są tu często widziani. To ich królestwo, to ich dom, który chcą sobie powiększyć. Niemal wszystkie plemiona goblinów pochodzą od Złamanych Nosów, które stanowią obecnie największą potęgę goblinów na Złych Ziemiach. Członkowie tego odłamu zaludnili cały wschód, żyjąc w Górach Krańca Świata. To właśnie one zdobyły potężne krasnoludzkie twierdze, to właśnie one tak osłabiły potęgę krasnoludów. Złamane Nosy są ludem wojowniczym, ich egzystencja opiera się na wiecznej walce, dążącej do zdobycia nowego terenu, nowej twierdzy, aby tylko wytrzebić z tego świata niepotrzebnych nikomu pokurczy. Orkowie są równie licznym ludem. Złe Ziemie centralne i zachodnie są przez nich zaludnione, mieszają się również z goblinami. Trudno jest powiedzieć, który odłam był kiedyś dominujący, jednak teraz najpotężniejszymi są ci o Niebieskich Twarzach oraz ci z Żelaznymi Szponami. Giganty. Żyją na zachodzie Złych Ziem, zawierając często pakty z orkami. Wzajemnie sobie pomagają, żyją jakby w symbiozie Gdy tylko przychodzi czas na kolejną krwawą bitwę, olbrzymy wychodzą ze swych górskich kryjówek i zmierzają do armii, tak jak ustalili to ze swymi "wspólnikami". Ogry żyją nieco dalej na południe od gigantów. Równie często zawierają pakty z orkami, walcząc z nimi ramię w ramię przeciw wspólnemu wrogowi. Ich populacja ostatnio zaczęła maleć (tak samo z olbrzymami), zbyt dużo wojaczki, nie chcą się rozmnażać.
Trolle. W tych okolicach podzielić je można na dwa rodzaje: wodne oraz skalne. Te pierwsze mają swoje siedliska w pobliżu Wściekłych Bagien, gdzie żyją na swój własny sposób. Gdy tylko jest okazja, zabiją jakiegoś zabłąkanego goblina, ot choćby dla zabawy. Trolle skalne żyją na południu i na wschodzie Złych Ziem. Ich skóra jest niczym kamień (być może dlatego, że opychają się kamieniami) odporna na ciosy i uderzenia. Jedyną rzeczą, która jest taka sama u każdego rodzaju trolli jest idiotyczne spojrzenie i bezgraniczna głupota, którą się wykazują.

Trudno jest tu wymienić wszystkie odłamy goblinów i orków, wszystkie dziwaczne imiona gigantów, ogrów czy trolli. To już pozostawię inicjatywie Mistrza Gry, który mam nadzieję rozwinie znacznie bardziej to ciekawe miejsce.

Dzialalnosc zawieszona